poniedziałek, 23 listopada 2015

demsa



Jak to dobrze mieć normalną cerę, skóre która nie sprawia problemów. Ja takiej nie mam ale nie można mieć wszystkiego i muszę z tym żyć muszę walczyć i robić wszystko aby nie dopuścić do tragicznego stanu a już nie raz niestety tak było i szukam produktów które dadzą radę aby nie dopuszczały do ostateczności czyli sterydów i dziś chcę się z Wami podzielić kosmetykami Demsa :)






Sucha, wrażliwa skóra to moja skóra,  jest mnóstwo kosmetyków które pomagają w tej walce ale nie wszystkie dają radę, nie które działają u Kasi i Gosi ale kompletnie nie spradzą się u Hani i Gieni no tak to już jest. Ja mogę Wam powiedzieć że kosmetyki Demsa u mnie dają radę na suchosć skóry i tu nie mam im nic do zarzucenia, moja skóra jest sucha i widzę poprawę po ich stosowaniu, ale na rękach od czasu do czasu mam coś co dermatolodzy nazywają egzemą czyli w skrócie to suchość xxl, pękająca skóra, rany czasem nawet do krwi, trudno nawet zginać palcami i kiedy dostałam te kosmetyki własnie takie rany miałam nie był to stan początkowy ale już zaawansowany   i tu kosmetyki przynosiły ulgę na chwilę ale niestety musiałam po kliku dniach stosowania sięgnąć po steryd. 

Lubię kosmetyki rodzinne a te własnie takie sa bo stosować można je od 6 mż. Trudno jest zużyć kosmetyk w pojedynkę tym bardziej denerwujące jest to że w kolejce czeka masa innych a jeśli jest nas piątka to pójdzie znacznie szybciej i jeden kosmetyk to nie pięć dla dla kazdego inny tu myśle o mniejszym zagraceniu mieszkania :) Kolejnym plusem który dla mnie jest bardzo ważny to to że kosmetyki szybko się wchaniałaja. Przynoszą ulgę i faktycznie możemy pożegnac się z suchą skórą więcej doczytacie na www.demsa.pl 

a na końcu niespodzianka dla Was :)









mamy dla Was konkurs, zestawy kosmetyków wygrają 3 osoby,bawimy sie od dziś do końca tygodnia czyli 23-29.11 


Aby wziąć udział w konkursie pod tym postem odpowiedz na pytania:
1.Czy Ty lub ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych ma AZS?
2. Jaki jest ulubiony rytuał pielęgnacyjny Twojego dziecka? ( u nas zdecydowanie kąpiel )
3. będzie mi miło jeśli udostępnisz grafikę kosnkursowę na facebooku (publicznie ) TU 
4. Będzie mi również miło jak dołączysz do nas na facebooku TU



Biorąc udział w konkursie potwierdzasz, że znasz i akceptujesz postanowienia jego regulaminu.




WYGRYWAJĄ : 

- Alicja Biernat
- Anna Wasilewska
- Natalia Baszyńska





8 komentarzy:

  1. oj z przyjemnością wezmę udział :) ja i dziecię moje naszczęscie mamy normalną cerę ale cała trójka dzieciaczków mojej kuzynki ma AZS :(
    Kaja uwielbia kąpiele nie tylko w łazienkowym brodziku wypełnionym wodą z masą piany ale też basen, woda jest jej żywiołem :) zresztą jest małym czyścioszkiem wciąż tylko woła mama myjemy rączki bo mam brudne i co z tego że dwie minuty wcześniej je myliśmy i nawet nie zdążyła niczego dotknąć :) bywa śmiesznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój synek ma okropne problemy z liszajami. wysycha mu skóra i pod kolanami i na łokciach robią się łuski i strupki. Wszelkie maści nie pomagają. Dopiero taka robiona w aptece koi i leczy.
    Myjemy tylko oilatum lub biały jeleń. I po kapieli obowiązkowo wcieramy maść. Wystarczy 2 dni pominąć i już robią się łuski. wysycha także okolica ust. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. 1.Czy Ty lub ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych ma AZS?
    2. Jaki jest ulubiony rytuał pielęgnacyjny Twojego dziecka? ( u nas zdecydowanie kąpiel )

    1. Tak ja mam AZS :( Niestety zmagam się z suchą i pękającą skórą od lat.. No i oczywiście te krosteczki swędzące przy AZS :( Używałam wielu maści i kremów, sterydowych i nie sterydowych, niestety zawsze co jakiś czas AZS wraca.. Słowa mojej doktorki 'pewnych chorób nie da się wyleczyć' i tak jest właśnie ze mną, choć powiem szczerze, że kosmetyków DEMSA, nie miałam i nie używałam, a może akurat by mi przypasowały, super byłoby je wypróbować :)

    2. Nasz pielęgnacyjny rytuał to oczywiście kąpiel i dużo, duuużoo pianki :D Używamy kosmetyków z NIVEA hipoalergicznych i z nich robimy piankę, po kąpieli oczywiście balsamowanie, i czasem moja córeczka też dostaje uczulenie wtedy, smarujemy olejkiem LINOMAG :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 1. AZS ma mój syn.
    2. Nasz ulubiony rytuał to także kąpiel. Głównie dlatego, że moi chłopcy (bliźnięta) od urodzenia kąpią się razem. Jest to dla nich wspaniała okazja do wspólnego harcowania w wodzie, którą kochają (znak zodiaku WODNIK :) ) a także powód żeby mamie zafundować dodatkowa porcję ruchu - sprzątanie zalanej łazienki po kąpieli :)
    3. Grafika udostępniona (Małgorzata Sentkowska)
    4. Fb już od dawna polubiony (j.w)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie wezmę udział. U nas też synek ma AZS, szczerze to i u mnie wiecznie jakieś problemy skórne. Też od dawna zmagam się z problemem dłoni podobnym do Twojego najgorzej jest przetrwać zimę ale jakoś z witaminowymi aptecznymi maściami daję radę. Higieniczny nr 1 to oczywiście kąpiel, a potem level 2 dla mamusi- aerobik na mopie ale warto ;-) , nr 2 to mycie zębów "mama dęby miju" ;-) dzień zakończenia konkursu to dzień mojej zmiany kodu na 3 z przodu może okaże się szczęśliwym....

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój siostrzeniec ma AZS i walczę dla niego o nagrodę ;-).Nasz ulubiony rytuał to oczywiście kąpiel.U nas córcia uwielbia kąpiel. Ma mnóstwo kolorowych rybek oraz swoje ulubione różowe siteczko. Robimy dużoooo piany, wrzucamy rybki i łowimy siteczkiem. Jest przy tym mnóstwo frajdy, bo w ogromie piany nie tak łatwo je odnaleźć i złowić w siteczko. Kąpiel mija w super atmosferze, jest przy tym mnóstwo śmiechu. Córcia nie chce wychodzić z wanny dopóki wszystkich nie złowi, więc czasem kilka razy dolewamy ciepłej wody. Polecam takie umilenie kąpieli ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. 1. TAK. Mąż ma bardzo zaawansowane AZS, co chwilę różne maści, drapie się, całe czerwone ciało, często ja nawet nie mogę przez to w nocy spać, bo zwyczajnie jego drapanie strasznie przeszkadza, wiem że dla niego to nie jest łatwe, ale jakoś próbuje z tym żyć. Najgorsze jest to że te wszystkie maście i tabletki pomagają tylko na chwile. Jeden dzień się nie posmaruje i następnego dnia jest znowu źle. Jakoś próbujemy z tym walczyć, ale to jak walka z wiatrakami. Córeczka także ma AZS ale to nie aż tak mocno jak na razie, używamy emolientów, aby sucha skóra i zaczerwienienia się nie powiększały. Ta choroba wiąże się z jeszcze większą uwagą i pielęgnacją dziecka niż przy dziecku calkowicie zdrowym. Ale nie narzekamy na nasz los, staramy się z tym zyć i sobie radzić. W końcu ludzie mają dużo gorsze problemy :(
    2. Nasz ulubiony rytuał pielęgnacyjny to wieczorna toaleta, czyli kąpiel, mycie ząbków i masaż :)
    A wygląda to tak:
    -Najpierw ząbki szorujemy i malutką buźkę myjemy
    -Potem kąpiel z emolientami i oczywiście uatrakcyjniamy ją zabawkami,
    kąpiel trwa tylko 10 minut, bo dłuższa skórę wysusza ciut.
    -Wycieramy się ręczniczkiem dokładnie, kapturek zakładamy aby córeczka wyglądała ładnie :)
    - Potem masaż zaczynamy, delikatny z hipoalergicznymi olejkami i smarujemy kremami.
    - Następnie się w czyste ubranka ubieramy i spać się wybieramy :)
    - Bo taki rytuałem razem się odprężamy, a skórę tymi sposobami doskonale nawilżamy!
    - Po tym sen jest spokojny, w piękne sny bardzo hojny :)

    Alicja Biernat
    biernatalicja@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Bosze dziękuję!!! Wspaniale taki prezent dla synka będzie!!!!

    OdpowiedzUsuń