HEJ :)
dziś zamęczę Was zdjęciami z weekendu bez dzieci :)
było super bo mieliśmy super towarzystwo :)
Hotel różany gaj Gdynia - tu nocowaliśmy bardzo przyjemny hotel miał jedną wpadkę co prawda ale mimo to było OK :)
sobota godzina 23,20 około- ja z Markiem już zasypialiśmy Gosia z Radkiem jeszcze ,,rozmawiali,, czy oglądali telewizor nagle jakiś alarm nie zrozumiały ani to angielski ani nie wiem w sumie ...jak to człowiek zaspany nie wie co się dzieje myślimy sobie z Markiem kurcze co to czy to tylko w naszym pokoju na sterowniki zaglądamy da się to wyłączyć chyba nie biegnijmy do recepcji akurat pukanie do drzwi Gosia i Radek mówią że alarm przeciwpożarowy. Biegniemy na dół Pani uspokaja że nic się nie dzieje że po burzy spadek energi i tyle Radzio mówi że spotkałą sie z czymś podobnym zaczeło się od palącego gniazdka a potem po czasie zajęło budynek ale ok Pani uspokoiła odesłała do pokoju :) przypomniałąm sobie że mama która zostałą w domu z dziećmi powiedziała w dzień że Bartuś zbił lusterko hmm i spanikowałam zaczęłam się pakować Markowi kazałąm sać jak coś to bym go obudziła musiał się wyspać bo na drugi dzień czekało nas pokonanie 330 km :) więc On śpi ja pakuje i co chwilę wychodze na korytarz wąchać czy nie unosi się nigdzie dym i ognień :)
no zadziałało to na moją podświadomość niestety około 4 zasnełam i tak budząc się przy każdym jakimś dzwięku :) aj przynajmniej mamy co wspominać :) cudowny weekend cudowny hotel nad samym morzem z widokiem pięknym tarasem :) ale raczej chyba nie skorzystam już następny raz z usług chociaż kto wie :) aaa nie przepraszam skorzystam bo dostaliśmy rekompensatę w postaci vouchera na obiadokolację do końca roku za tą nockę :)
a teraz męczę zdjęciami :)
widok z naszego apartamentu
widok z apartamentu Goni i Radzia
ale jesteśmy głodni - pechowa restauracja Pani kelnerka mocno zestresowana wylała nasze malibu :)
drinki na statku
dać facetom aparat i powiedzieć żeby zrobili zdjecia :) robili zamiast nam to sobie
świetny taki wypad :-)
OdpowiedzUsuńNic tylko pozazdrościć - mimo wpadek ;)
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę :-( My z mężem tak sami to przed urodzeniem dzieci tylko byliśmy... chyba czas już to zmienić
OdpowiedzUsuńI pięknie. Ja też tęsknię za takimi wypadami.
OdpowiedzUsuńsuper wypad:) aż chciałoby się tak pojechać gdzieś ze znajomymi i śliniaczki, pieluchy i inne obiadki zostawić komuś innemu:))))
OdpowiedzUsuńAż samej mi się zachciało wyjazdu!
OdpowiedzUsuńSuper!
Ja już nie pamiętam kiedy my z mężem mieliśmy taki weekend dla siebie, już nie mówiąc o jakimś wyjeździe we dwoje.
OdpowiedzUsuńA warto na pewno czasem odpocząć od dzieci :)
Fotki super! Ciekawe kiedy my z mężem zafundujemy sobie taki wypad:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńWidać, ze wyjazd udany -super!!
OdpowiedzUsuńŚwietny wypad. Chętnie oddam komuś moje dzieciaki i sama bym się tam wybrała
OdpowiedzUsuńAle pełen pozytywnej energii post :-))))) suuuper weekend rewelacyjne zdjęcia :-)))
OdpowiedzUsuńTo się poszalało:))
OdpowiedzUsuńsuper fotki :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuń