Rok temu pisałam Wam o Naszej ,,tradycji,, świątecznej a właściwie przedświątecznej, od kilku lat jeździmy do Kętrzyna do fabryki bombek właściwie do sklepu w którym to dostajemy oczopląsu i podziwiamy przepiękne ręcznie malowane przeróżne bombeczki i zawsze mamy dylemat na którą się zdecydować :) Tym razem nie tylko oglądaliśmy ale robiliśmy sami swoje własne bombki
Rok temu nie zdążyłam, zadzwoniłam za późno nie było już wolnych miejsc i postanowiłam że w tym roku nie zapomne i już w listopadzie nas zapisze no i na poczatku miesiąca weszłąm na stronę i zaczełam szukać wolnych miejsc znalazłam jedyn jedyny wolny termin i odrazu go zaklepałam. Byliśmy tam wczoraj i to było coś wspaniałego poczuliśmy już klimat świąt :) Byliśmy w konsulacie świętego Mikołaja w Kętrzynie w Fabryce bombek Doroszko. Mieliśmy okazję zobaczyć zaplecze takiej fabryki zobaczyć jak powstają takie bombki i sami mogliśmy wydmuchać z pomoca pana Zygmunta bombkę. Chłopcom strasznie się spodobało i nie ukrywam że na nas też zrobiło to wielkie wrażenie i bawiliśmy się równie świetnie jak dzieci. na stolikach były porozstawiane kleje pędzelki, brokaty oraz gotowe bombki mogliśmy z wszystkiego korzystać i tworzyć swoje niepowtarzalne wzorki, Bartuś sypał wszystko jednolitym kolorek Piotruś już coś starał się kombinować i fajnie nam to szło chociaż to nie łątwa sprawa. Dla mnie udało się zrobić bombkę z napisem ANIBARPIOMAR :) Chłopaki robili bombki włochate do których wykonania potrzebna jest specjalna maszyna i Pan który nas oprowadzał pomagał i podpowiadał :) Bardzo sympatyczny i miły Pan :) Spędziliśmy tam dwie godziny w super atmosferze , za rok jeśli tylko się uda mamy plan wybrać się znowu, podobno takie warsztaty są organizowane też na święta wielkanocne i wtedy dmucha się pisanki :) Mieliśmy okazję też zobaczyć muzeum fabryki ale nie będę Wam opowiadać szczegółów bo warto tam pojechać a koszt jest niewielki bo 15 zł za osobę w tym dwie bombeczki jeśli zrobimy więcej i chcemy je kupić to z akażdą kolejne dopłacamy 2 zł :) My wyszliśmy z 23 swoimi własnymi bombeczkami :) super sprawa - polecam serdecznie - magiczne miejsce teraz już wiem dlaczego te piękne bombki kosztują tyle ile kosztują podziwiam osoby które mają Taaaki talent :)
MEga atrakcja dla Dzieciaków. Miko też będzei miał okazje tak się pobawić w tym roku, bo i u nas jest fabryka bombek, ale ja sama chętnie spróbowałabym swoich sił :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej cieszą ozdoby własnoręcznie zrobione :o)
OdpowiedzUsuńCudne bombeczki :o)
Ależ fajnie :-) i my byliśmy w fabryce bombek ale nie pozwalali nam dmuchać :D
OdpowiedzUsuńRewelacja ! Samemu zrobić bombki, to piękna pamiątka na lata i jakie wrażenia :)
OdpowiedzUsuńNiedaleko nas też jest fabryka bombek - to sa cudowne miejsca! Dzieci dzieki takim miejscom dowiaduja się skąd sie pewne rzeczy biora nim trafią do naszych domów :)
OdpowiedzUsuńTeż tak chcę!
OdpowiedzUsuńale przygoda, rewelacyjny pomysł :) Chciałam powrócić myślami do posta o różach - dziękuję za niego, był inspiracją do tego, abym i ja sprówbowała, oto efekt http://odczuciaiuczucia.blogspot.com/2015/11/jesienne-roze-z-jabek-cud-miod-palce.html?showComment=1447409974963#c7236100708146276193 pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z taką wycieczką do fabryki bombek bożonarodzeniowych! Sama skusiłam się w tym roku na taką atrakcję dla swoich dzieciaków i nie żałuję, było super - dzieci były bardzo przejęte i teraz nie mogą się doczekać ubierania choinki ;)
OdpowiedzUsuń