poniedziałek, 10 listopada 2014

Ciasteczka Pana Totiego

HEJ KOCHANI :)

Dziś mowa o książeczkach, o przygodach Pana Totiego, które Piotruś bardzo lubi i nawet na jednej z nich ma autograf autorki <3 Bartuś do  czasu kiedy spał z nami w sypialni nie lubił jak mu się czytało, nie dopuszczał do słowa, uciekał. Teraz kiedy śpią razem przyzwyczaił się i polubił czytanie, słucha, dopytuje, sam przygotowuje daną książeczkę :) Ostatnio padło na PANA TOTIEGO, którego dawno nie czytaliśmy i oczywiście przypomniało nam się o wspaniałym przepisie na ciasteczka które już robiliśmy nie raz :) Piotruś nie pozwolił mi za bardzo pomagać a ja pozwoliłam mu działać bo jest na tyle ,,dojrzały,, że praca z nim w kuchni przynosi korzyść co nie koniecznie tyczy się Bartoszka bo tu jednak chęć tez jest bardzo silna ale Jego pomoc dla mnie nie koniecznie to samo oznacza :) Przepis jest rewelacyjny szybki, prosty i bardzo smaczny :) musicie wypróbować :)
 A co do książeczek - mały jak paluszek człowieczek, mieszka w pniu drzewa. Lubię kiedy książeczki sa pouczające i dziecko może się dzięki nim się  czegoś nauczyć, coś mądrego wyciagnąć i ta seria właśnie taka jest :)









   

           



1 komentarz:

  1. Nie znam tej serii, muszę jej poszukać bo wydaje się bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń