Ciąża to wyjątkowy okres - niepowtarzalne, wyjątkowe, cudowne 9 miesięcy, które każda kobieta przeżywa czy odczuwa inaczej. Kiedyś jak byłam malutką dziewczynką mówiłam że będę zakonnicą i nie będę miała dzieci o nie nie bo poród to samo zło, potem był etap kiedy twierdziłam że adoptuje dziecko bo rodzić nie mam zamiaru ale jednak życie płata figle i jestem w trzeciej ciąży i co najdziwniejsze porodów nie wspominam jakoś mocno źle ! i dziś post o tym dlaczego tak strasznie się bałam i nie chciałam rodzić - a to za sprawą zabobonów, przesądów i co najgorsze bzdur wyssanych z palca związanych z ciążą wymyślanych dopowiedzianych, dodanych do koloryzowanych przez kobiety najczęściej te które albo poród mają za sobą albo nigdy nie rodziły ! :)
SYTUACJA
SYTUACJA
W pierwszej ciąży byłam przerażona ale to temat na osobny post bo nie dosyć że byłam młoda to ciaża nie planowana to ,,koleżanka,, która poród miała za sobą strasznie mnie nastraszyła, że tak strasznie boli, że nacinanie krocza jest okropne, że to trauma że coś niewyobrażalnego , nie wymieniała żadnego plusa! Osobiście mam dwa porody za sobą i też nie jednokrotnie zostałam zapytana przez oczekujące jak to jest, jak było ? chociaż nie ukrywam bo mówię że bolało jak diabli , że płakałam że było ciężko bo nie oszukujmy się poród boli to dodaje że dasz radę , jesteśmy do tego stworzone taka nasza natura, że kiedy tylko urodzić zapominasz o wszystkim że płacz w tym wypadku maluszka wszystko wynagradza, że poród chociaż jedną boli mniej inną bardziej ma jakiś cel - wyjątkowy !~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kobiety ze sobą rozmawiają, opowiadają jak było ja jako dziecko nie raz ani nie dwa byłam tego świadkiem i słyszałam tylko te złe wspomnienia ~dlatego chciałam być zakonnicą ! :) Do tej pory słyszę jakieś zabobony, i z większości chce mi się po prostu śmiać.
Więc teraz o przesądach i o słowach które mnie strasznie denerwują !
1. Nie podnoś rąk do góry ! noo więc co, muszę talerze miski i wszystko inne z szafek które wymagają tej czynności poprzenosić do kartonów na podłogę ?
2. Wyprawkę kupi mąż jak będziesz w szpitalu bo jak kupisz szybciej to dziecko może być chore, albo poronisz albo cokolwiek ! no żarty chyba, kto z tego korzysta kto będzie tego używał ? mąż nawet nie wspomnę że na to by nie poszedł , to przecież wyprawka to przyjemność ..
3. Nie farbuj włosów ! nasłuchałam się strasznie i działa mi to na nerwy ! teraz farby są w większości bez amoniaku więc raczej nie ma obaw że kolor nam nie wyjdzie a wpływu na dzidziusia to nie ma !
4. Nie gol nóg bo dziecko będzie łyse
5. Nie pokazuj brzucha bo Cię lub dziecko ktoś zauroczy i to samo tyczy się umieszczania zdjęć w internecie !
6. jak ochlapiesz brzuch zmywając naczynia dziecko będzie miało ciągoty do alkoholu ! aha no na pewno
7. Jeśli ktoś mi powie że wygląd mamy mówi o płci dziecka to nie uwierzę ! no co prawda w dwóch pierwszych ciążach wyglądałam bardzo dobrze i urodzili się chłopcy teraz wyglądam nie korzystnie wypadają mi włosy cera jest straszna i wogóle i też syn :)
8. jedzenie słodyczy to na córkę ! absolutnie u mnie nie prawda !
9. Nie patrz przez dziurkę przez wizjer bo dziecko będzie miało zeza ! :)
10. Nie kochaj się z mężem na dwa miesiące przez porodem bo dziecku będą ropiały oczy !
11. Nie maluj się bo dziecko zejdzie na złą drogę ! noo jasne ! najlepiej nie wychodz z domu
12. Nie ryzykuj nie wychodz z domu do sklepu ( końcówka ciąży )
13. DBAJ O SIEBIE I DZIECKO- to zdecydowanie denerwuje mnie najbardziej ! Nie jestem żadną patologią ! kocham życie chcę je przezyć jak najlepiej i zdecydowanie nie naraziłabym umyślnie ani siebie ani nikogo kogo kocham na nic złego !
14, Jedź za dwoje !
*****************************************************************
resztę mogę wyśmiać ale jak słyszałam jedź za dwoje to szlag mnie trafiał
OdpowiedzUsuńej, ja rodziłam w środku lata, nogi golilam często, a Tosia ma tyle włosów co nie jeden poltoraroczniak, a ma dopiero 5msc :D a.do tej pory spotykam się z pytaniem dlaczego czerwonej kokardki przy wózku nie mam o.O
OdpowiedzUsuńNo to ja już wiem dlaczego mojemu synkowi tak oczka ropiały :D :D :D
OdpowiedzUsuńA z przesądów to jeszcze słyszałam żeby nie nosić nic na szyi (łańcuszek, naszyjnik) bo dziecko okręci się pępowiną :)
Nie podnoszenie rąk nie jest żadnym zabobonem i nie ma co stawiać na równi np. z nie goleniem nóg bo dziecko będzie łyse
OdpowiedzUsuńNie podnoszenie rąk na początku jest całkiem na miejscu. Chodzi o wyciąganie się. Ale wszystko z głową... Nie można przeginać, bo dzieci zabraknie na świecie ;-)
OdpowiedzUsuńja słyszałam jeszcze żeby pod sznurem nie przechodzić jak się pranie wiesza bo niby dziecko może się udusić pępowiną. . .
OdpowiedzUsuńDobry pomysł na wpis:)
OdpowiedzUsuńJedyne, co bym usnęła z tej listy, to punkt pierwszy - Kamila ma racje - nie można tego stawiać na równi z goleniem nóg lub ochlapaniem brzucha - choć przyznam, że o tym nie słyszałam.
Z tym podnoszeniem rąk, nie chodzi o jakieś sporadyczne, krótkotrwałe, codzienne czynności, o których piszesz, ale o długotrwałe podnoszenie rąk z dodatkowym wysiłkiem - np przy wieszaniu firanek.
Chodzi o zbytnie, nadmierne naciągnięcie mięśni i więzadeł, które w ciąży, pod wpływem progesteronu, już są rozluźnione. Ich zadaniem jest trzymać macicę w odpowiednim miejscu, więc trzeba wystrzegać się czynności, które jeszcze bardziej rozciągają mięśnie brzucha.
Może pojawić się krwawienie, a w najgorszym wypadku może dojść nawet do odklejenia łożyska...
Jezuuuuuuu, co za dyrdymały!!! Te zabobony sa przerażające :( Nie maluj się?? Albo ten o goleniu nóg.....kto to wymyślił? Kobieta ciężarna musiałaby w takiej sytuacji zamiast korzystać z niewątpliwych uroków bycia brzuchatką, zamknąć się w czterech ścianach bez dostępu do świata zewnętrznego!
OdpowiedzUsuńhahaha! i jeszcze ponoć siekierę pod łóżkiem się kładzie na chłopca! ale to przed ciążą! teraz już wiesz co zrobić żeby 4 dziewczynka była! Każ Mężowi wyjąć siekierę!
OdpowiedzUsuńNie głaszcz kudłatego psa bo dziecko bedzie kudłate. Śmieszy mnie to nadal choć ja głaskałam naszego futrzaka i dziecko rzeczywiście urodziło się z bujną fryzurą. Inne to nie noś korali bo dziecko sie udusi pępowiną. Nie patrz na na cudzoziemców bo dziecko będzie do nich podobne. Dużo tego słyszałam w ciąży. A z punktem że na dziewczynkę to ciągnie do słodkiego się nie zgodzę. Ja zajadałam się samymi konkretami. I wyglądałam "na chłopca" a tu co dziewczyna jak malowana.
OdpowiedzUsuńU mnie słodycze się sprawdziły i z córą jadłam je kilogramami :)
OdpowiedzUsuńNie noś korali bo dziecko owinie się pępowiną.
OdpowiedzUsuńGdy ciężarna się wystraszy to dziecko będzie miało znamię tzw. myszkę w miejscu za które kobieta w tym strachu się złapie.
Nie odmawiaj kobiecie w ciąży niczego bo w domu odmawiającego pojawia się myszy.
Gdy się ciężarna oparzy to w tym samym miejscu u dziecka pojawi się znamię.
jeszcze: jak się przestraszysz to nie łap sie za żadną część ciała, bo w tym miejscu dziecko będzie miało 'myszkę' [taka blizna jakby co;]
OdpowiedzUsuńNIgdy nie wierzyłam z zabobony - to przecież jakies szaleństwo! Niestety jeszcze wiele dziewczyn wierzy w takie głupoty...
OdpowiedzUsuńCIEKAWY BLOG! ;)
OdpowiedzUsuńBędę wpadać częściej!
ZAPRASZAM DO NAS http://beaauty-fashioon.blogspot.com/ ♥
w żadne zabobony nie wierzę poza jednym: w ciaży nie powinno się piec ciast....u mnie się sprawdziło idealnie a dowiedziałam się po fakcie..także tego wytłumaczenie jest
OdpowiedzUsuńno i Gratulacje kochana bo wiem że ty już "po"
hahaha część tych tekstów znam... oj tak, słyszało się nie jedno. Ale nie które pierwszy raz słyszę np. z tym ochlapaniem brzucha i pociągiem do alkoholu... kto to wymyśla :D hihi
OdpowiedzUsuńOjej, niektóre z tych zabobonów znam z blogów, ale o części dowiedziałam się dopiero z Twojego. Co do ciąży - jestem przeciwniczką straszenia, ale też jestem przeciwna cukierkowym opowiastkom na ich temat. Ciążę można znosić różnie, lepiej lub gorzej, jednak większość kobiet znosi ją źle. Problemy żołądkowe, rwa kulszowa (to jest chyba najgorsze, bo totalnie nic nie pomaga), puchnięcie kończyn, a przecież to nie wszystko. Jeszcze doliczyć trzeba spory procent ciąż zagrożonych, z których większość kiedyś zakończyłaby się poronieniem, a dzisiejsza medycyna je ratuje, podobnie jak dzieci urodzone przedwcześnie. Jeden poród trwa 4 godziny, inny 24 (serio, znam takie przypadki), jeden leci jak po maśle, drugi jest wywoływany, jeden idzie dobrze, aż nagle dziecku się dzieją dziwne rzeczy z tętnem i kończy się natychmiastową cesarką. Plus straszne powikłania poporodowe, które na szczęście mnie chyba ominęły (pewne rzeczy wychodzą dopiero przy drugiej ciąży). Bywa różnie, trzeba być dobrej myśli, ale też być przygotowanym psychicznie na komplikacje. Ot, życie.
OdpowiedzUsuń