piątek, 23 stycznia 2015

III Mazurskie spotkanie blogerek :)

Zaczęło się od Blogowigilii, a właściwie od tego że NATALIA miała ochotę jechać, ale z różnych względów z bólem serca zrezygnowała  i zaczęłyśmy kombinować, myśleć i żartować.

Miałyśmy głowy pełne pomysłów luźne plany które szybko zmieniły się w realny pomysł, który zaczęłyśmy realizować i tak 17 Stycznia w najlepszej  według mnie  restauracji w Węgorzewie czyli w Gościńcu u Kalicha  odbyło się 3 Mazurskie Spotkanie Blogerek.
Tak bardzo się cieszyłam, że ten dzień spędziłyśmy w takim wyjątkowym miejscu. To był dzień pełen wrażeń , i dziś kiedy wspomnę buzia mi się śmieje bo naprawdę cieszę się, że wszystko wyszło jak wyszło i wszystkie trzy ( ja, Natalia i Roksana )  jesteśmy z siebie dumne :)

Zaczęłyśmy od przywitania i przedstawienia siebie i swoich blogów. 
Odbył się pokaz nowego modelu Thermomixa, Pani Joanna nie dość że pokazała i wytłumaczyła wszystko bardzo dokładnie to i zrobiła nam a właściwie dała możliwość abyśmy same za pomocą sprzętu z tej wskazówkami przygotowały sobie bułeczki, masełko, zupkę, soczek i suróweczki do obiadku. Sprzęt wszystkim Nam się spodobał. 

W międzyczasie były ploteczki które umilało nam wino bezalkoholowe które z grzeczności spróbowałam ale jednak ani na kawę ani na wino w ciąży patrzeć nie mogę :) 
Nie było czasu na nudę bo po pokazie szybciutko poleciałyśmy na kuchnie bo dzięki właścicielom mieliśmy okazję podpatrzeć jak dania które za chwilę zjemy są przygotowywane i cieszę się tym bardziej bo pierwszy raz byłam i widziałam restauracyjną kuchnię. 
Na przepięknie przygotowany i udekorowany stół ,,wjechały,, przepyszne potrawy, które nie tylko pięknie wyglądały ale i smakowały. Oj trudno było mi się ruszyć po zjedzeniu przystawki która dla mnie była numerem jeden, zupki krem, ziemniaczków z piersią po królewsku lub ,,chrustem,, drobiowo-boczkowym (pycha), mini naleśników polanych miodem (oj pyyszne ) i chrustów.

Ależ Gościniec Nas ugościł :) Po obiedzie dzięki Naszym super sponsorom odbyło się rozdanie prezentów i to jeszcze nie koniec atrakcji bo na koniec pokazałam dziewczynom ekspres sodastream i miałyśmy okazję zrobić z wody nie gazowanej wodę gazowaną z sokiem smakowym jeden taki ekspres miałyśmy przygotowany do rozlosowania i trafił w ręce Agnieszki :) 
Nie wiem kiedy czas spotkania nadszedł końca, tak strasznie szybko zleciał mi ten czas, w takim towarzystwie w sumie to nic dziwnego. Dopiero kiedy dotarłam do domu poczułam jak bardzo jestem zmęczona, ale było warto :)


Zapraszam Was do obejrzenia zdjęć, nie mogłam wybrać kilku dlatego pokazuję większość :)





























Serdecznie, dziękujemy sponsorom bez którym nie byłoby aż tak fajnie :) 

























Patroni medialni:



















Jestem z Nas dumna :) Jestem dumna że Nasze trzecie spotkanie aż tak Nam wyszło , mam nadzieję że uczestniczki podzielają moje zdanie :) 


4 komentarze: