poniedziałek, 5 stycznia 2015

Jak przygotować dziecko do przyjścia na świat rodzeństwa ?


Już jakąś wiedzę na ten temat mam bo Piotruś czekał na Bartusia a teraz Piotruś z Bartusiem czekają na Alusia :) Metody wykorzystujemy takie same bo okazały się dobre i się sprawdziły a miałam mnóstwo obaw kiedy to wszyscy w koło mówili i straszyli że starsze dziecko było zazdrosne o młodsze że tu pociągnęło za rączkę na nózkę,  tam coś wsadziło do noska , coś schowało, na złość krzyczało, biło i wymieniać można bybyło bez liku  i stąd te moje obawy, które na szczęście okazały się nie potrzebne bo na szczęście Piotruś chociaż do grzecznych nie należał z pojawieniem się na świecie Bartusia ,,wydoroślał,, i stał się takim ułożonym starszym bratem, mam nadzieję że teraz Bartuś zachowa się tak samo bo chociaż urwis z niego nie byle jaki to dużo rozumie i czasem potrafi się zachować i posłuchać.








1. SZCZEROŚĆ, ROZMOWA

U nas różnica wiekowa między każdym dzieckiem to 3 lata, Piotruś i Bartuś nawet równiutko bo obaj są z Kwietnia, Aluś za to prawdopodobnie będzie Walentynkowy czyli Lutowy czyli starania zaczęliśmy o 2 miesiące za szybko :) w ciąże za pierwszym jak i za drugim razem zaszłam  po drugich urodzinach najmniejszego więc to już całkiem poważny wiek, mały człowiek jest bardzo ciekawski i nie da się przed nim ukryć porannych wymiotów czy innych objawów u mnie na przykład silnych bolów głowy czy gorszego samopoczucia czy przede wszystkim tego że już nie będzie albo będzie mniej brania na ręce, Więc kiedy tylko byliśmy pewni oznajmialiśmy tą wiadomość dzieciom/ dziecku. Niech cieszy się razem z nami a jeśli ta wiadomość go jednak nie pocieszy niech ma ten czas za przyzwyczajenie się w końcu po to jest te 9 miesięcy :)  Co z pojawiającymi się pytaniami ? muszą być szczere według mnie, kiedy dziecko jeszcze nie mówi to nie zapyta ale kiedy jest ciekawe świata i bez problemu włada językiem to nie okłamujmy że dzieci przynoszą bociany czy zostawiają w kapuście a to dlatego że potem możemy się zaplątać w zeznaniach  i nie poradzić sobie z dalszymi odpowiedziami  czy po prostu zrazić dziecko do bocianów :) adekwatnie do wieku możemy wytłumaczyć dziecku jak to właśnie jest, zdecydowanie wolę wersje że mamusia i tatuś się do siebie przytulają bardzo mocno, kochają się, są bez ubrań ( ... ) niż tą wersję z kapustą. Tu z pomocą mogą przyjść książki które zostały właśnie do tego stworzone i na których tłumaczyliśmy teraz Piotrusiowi skąd te dzieci się włąsnie biorą. Bartoch pytań nie zadaje co nie oznacza że mu o niczym nie mówimy, mówimy tylko bardziej w jego języki czyli o przytulaniu o miłości :) No oczywiście też rozmowa czyli nie tylko to co przed ciążą jak do niej doszło jak przebiega ale też co będzie kiedy i jak maluch się urodzi. Rozmowy, tłumaczenia, wyjaśnianie  mają naprawdę wielki wpływ na to jak zachowa się dziecko jak przyjmie rodzeństwo, nie mówię tu o jednorazowej rozmowie ale całociązowej :)


tu nasze pomoce naukowe :) 









2. ZAANGAŻOWANIE W OBOWIĄZKI 

- wyprawka,zakupy
- imię 
- pranie, prasowanie, układanie


Imię  wybieramy razem z naciskiem na ostatnie i tak jest moje zdanie :) nie wiecie jakie przejęcie i przy tym radość sprawia to chłopakom. Mówią do brzuszka różnymi imionami, nawet pytają go jak chce mieć na imię :) urocze a przy tym łączy już teraz chłopców trzech :) Dajmy się wypowiedzieć dzieciom w tej sprawie.  Co do zakupów czy porządkowania rzeczy, układania, wybierania tez chłopcy mają wpływ i są z tego zadowoleni, wypowiadają swoje zdania, potem będą chętniej pomagać i już teraz wiedzą na przykładzie ubranek jaki ten Aluś będzie maluśki:) Oczywiście to tez sposób na pomoc nie tylko naukę i przygotowanie ale z dużym brzuchem ciężko mi się schylić więc chłopcy są bardzo pomocni np Bartuś uwielbia wpakowywać pranie do pralki :) Piotruś kiedy zobaczył pieluszki z domieszką fioletu zaczął się wymądrzać że to takie,, babskie,, :) angażujmy dzieci w prace porządkowe potem już spokojnie będzie wiedział gdzie są pieluszki, bodziaki pampersy i w razie potrzeby poda a na pewno będzie chciał :) 

po porodzie oczywiście dziecko będzie chciało pomagać, nie nie umożliwiajmy mu tego i adekwatnie do wieku przeciez może pomóc włąsnie podając np pieluszkę czy założyć skarpetki czy przykryć kocykiem, bardzo się ucieszy i poczuje się doceniony, pomocny, nie róbmy czegoś takiego że krzyczymy, nie pozwalamy w pomocy to akurat przyniesie same minusy :/ oczywiście najpierw porozmawiajmy i na bieżąco przypominajmy że maluszek ma delikatne ciałko itp :) 





3.  HAALO BRZUSZKU 

Przeciez On/Ona tam już jest, rośnie.  Teraz kiedy kopie i to dość intensywnie Piotruś szczególnie przybija z nim ,,piąteczki,, kiedy Aleks usłyszy któregoś starszego odrazu jesy aktywny i pobudzony. Dla oswojenia się i złapania kontaktu tez wspólnie pomalowali z Tatusiem brzuszek farbami albo razem z chłopcami po przyklejaliśmy sobie buźki na brzuszkach i tu też zabawa pierwsza klasa










to chyba takie najważniejsze rzeczy które przyniosły korzyści kiedy to czekaliśmy na BArtusia i które powieliliśmy teraz :)

Do tego jeszcze mogę dodać



. NIE WYRÓŻNIANIE 

dużo mam z chwilą zajścia w kolejną ciąże oczywiście zaczyna kompletować wyprawkę, czy oszczędzać pieniążki żeby na nią sobie odłożyć ale nie wolno według mnie robić czegoś takiego jak mówienie do starszaka że czegoś tam mu się nie kupi bo teraz trzeba kupić młodszemu i już koniec tematu !!!  albo zabierania zabawek, mebelków czy innych przedmiotów, możemy w taki sposób zrazić dziecko do rodzeństwa tu też wymagana rozmowa wytłumaczenie a dziecko samo bez większych przykrości może oddać daną rzecz czy się podzielić



WIZYTA USG 

To nie tylko wizyta kontrolna aby sprawdzić czy wszystko wporządku ale pierwsze chwile kiedy może nie wyraźnie ale obserwujemy nasze dziecko podglądamy co robi jak mu tam jest ? Jesli tylko lekarz prowadzący się zgodzi, kiedy jest taka możliwość zabierzmy starsze dziecko na taką wizytę :)



ZDJĘCIA

pokażmy dziecku jaki On/Ona był/a dzidziuś tez taki malutki będzie :)



LALKA 

oczywiście możemy zainwestować w lalkę czy misia i zrobić z niej królika doświadczanego :)




Teraz z moją pamięcią i koncentracją to jest nie najlepiej ale najważniejsze punkty Wam napisałam, a Wy jakie sposoby, metody macie ? jak przygotowaliście dziecko do przyjścia na świat rodzeństwa ? Nic tu takiego nie wymieniłam odkrywczego ale myślę i widzę tez że nie wszyscy rodzice tak postępują bo skąd potem biorą się takie a nie inne zachowania które wymieniłam na początku ? oczywiście nie zostawiajmy dziecka samego z dzieckiem bo wtedy to już może dzielić chwilka od takich sytuacji. Nie skupiajmy się tylko na tym najmłodszym nie zaniedbujmy starszego, miłość się mnoży a nie dzieli :) pomyślmy tez o prezencie od tego brzuszkowego dla starszych dzieci kiedy maluch wróci ze szpitala do domu niech coś chociaż drobnego przywiezie :)








9 komentarzy:

  1. My wiele rzeczy robiliśmy podobnie jak Ty. Oliwka miała dokładnie 2 lata i 9 miesięcy jak urodził się Jasiu, który teraz ma niecałe 4 miesiące. Jak lekarz potwierdził, że wszystko jest dobrze, to zaczęliśmy opowiadać jej o rodzeństwie, zabraliśmy ją na połówkowe USG, gdzie zachwycona patrzyła w ekran, później była z nami na 4d. Pozwalaliśmy jej mówić do brzucha, całować go, pokazywaliśmy jak małe się rusza, z tym że nie chcieliśmy wiedzieć kto się chowa w środku, więc mówiliśmy, że może być siostrzyczka ale może też być braciszek. Mieliśmy książkę tak jak Wy o tym skąd się biorą dzieci, oczywiście dopasowaną do wieku małej. Po powrocie ze szpitala Jasiu dostał od Oliwki misia i skarpetki, a Oliwka dostała od Jasia 4 książeczki. Pozwalam jej podawać pieluszki, rozkładać ubrania, pomagać przy kąpieli, sporo siedzi przy małym i mu opowiada, śpiewa, a jak się odezwie a ja nie idę, bo coś robię to woła "mamo no idź do niego bo Cię woła" :) A jak pojawiały się chwile zazdrości, to raczej zgasiła nam światło, albo zabrała przyszykowaną pieluszkę, żadnej agresji nie było, a wręcz by go zacałowała :) No i staram się nie wyróżniać dzieciaków, jak robię zdjęcie Jasiowi, to od razu robię też Oliwce, jak przytulam małego, to przytulam też ją, a jak karmię Jasia a Oliwia przyniesie książkę, to zawsze ją biorę i jej czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcia i malowidła brzuszne :) U nas nie pomogły żadne rady a zazdrość była ogromna ale na szczęście krótka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatny wpis. ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Super to malowanie :)
    Ps. Macie piękne wnętrza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas podobnie było, choć bez malowania brzuszka ;) Rozmowy, książki, syn mógł wybrać część rzeczy, które kupowaliśmy dla córki, pomagał skręcać łóżeczko itd. Obecnie zazdrość jest, ale niewielka, syn bawi się z siostrą, oczywiście na tyle na ile jest to możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas była spora różnica - ponad 5 lat. Starszy nie był zazdrosny, do dziś jest opiekuńczy i cierpliwy. Wdrażaliśmy go mniej więcej jak Wy.... Powodzenia, trzymam kciuki za Was :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki tytuł nosi ta edukacyjna książka? Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedna jest jeszcze moja jak byłam mała i jest to Twoje Ciało Claire Rayner , inna to pierwsza encyklopedia tom 9 magazynu RODZICE chyba kupiłam jako dodatek do gazety i mam trzecią jeszcze ,,cudowny sposób w jaki bobasy przychodzą na swiat,, larry Christenson

      Usuń
  8. A my nic nie robiliśmy, bo przygotować Kubusia na przyjście na świat jego młodszego brata. On jakieś 2 lata temu miał ostrą fazę na posiadanie rodzeństwa i wszystkim wkoło opowiadał, ze chce mieć braciszka Arturka (tak na imię miał chłopiec, którego poznał na wakacjach). No cóż, spełniliśmy jego prośbę w 100% :) Rzecz jasna przyszła też pora na braterską zazdrość, ale to już inna historia:)

    OdpowiedzUsuń