:)
korzystam z tego że mam już internet i dziś chwalę się moją maszyną do szycia i moimi pierwszymi ,,uszytkami,, :) nie śmiejcie się :) ja tam jestem dumna z moich prac chociaż widzę że nie są idealne ale jak na pierwszy raz :) naucze się, z każdym następnym razem będzie coraz lepiej mam taką nadzieję :) maszyna od galerialucznik.pl/ przyszła błyskawicznie musiałam czekać na wszystko inne na nici, materiały itp ale od czego jest mama :) przeciez mamy mają wszystko :) moja też miała jakieś wiekowe materiały i nici więc jeszcze tego samego dnia mogłam poćwiczyć i zobaczyć jak się sprawuje moja maszyna i jakie sa moje umiejętności :) instrukcja obsługi jest niezbędna - musi być i wiele z niej się nauczyłam, prowadziła mnie bardzo dobrze :) uszyłam chłopcom po misiu :) szyło mi się przyjemnie maszyna jak dla mnie na początek wręcz idealna :) dopiero się zagłębiam w sprawy dotyczące szycia jeszcze nie wiem jak skalkować szablon z burdy ale się nauczę chociaż trudno mi się tam połapać a co mówić o przemalowanie ale początki sa trudne nic nie przychodzi łatwo :) niby dla chcącego nic trudnego - mam nadzieję :)
zobaczcie :)
najbardziej ucieszyło mnie że chłopcom misie się spodobały :) to daje kopa : )
wiecie co powiem Wam że maszyna powinna być w każdym domu. jest przydatna :) mój mąż tez już się do niej dopadł i zszywa sobie ubrania - SAM :)
uwielbiam swoją Katarzynę :)
uwielbiam swoją Katarzynę :)
Polecam :)
jeszcze nie raz przeczytanie u mnie o maszynie od ŁUCZNIKA i moim pracach :)
jak zastanawiałam się nad maszyną mój dziadek powiedział innej jak Łucznik nie kupuj :) i mam Łucznika :)
:)
:)
To się ucz i pokazuj cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPiękne misie ♥
OdpowiedzUsuńŁucznik jest dobry. Ja mam w domu maszyne jaka mi została po mamie, ma juz ponad 30 lat i dziala bez zarzutu, a była używana naprawdę dużo. Nie ma bajerów ale szyć sie da jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńPiękne uszytki :)
OdpowiedzUsuńNo nie mów hop :-) te łuczniki nie są już polskie ;-) No ale przynajmniej będzie na kogo zwalić...biedny dziadek :-D
OdpowiedzUsuńNo ale faktycznie sama radość jeśli jest dla kogo szyć :-)
Fajnie Ci wyszły Misiaki.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że mama wszystko ma. Ja na początku pożyczyłam od swojej starego Łucznika a potem też kupiłam Kasię :)
Widzę, że złapałaś bakcyla! Oby tak dalej :)
Jak na pierwszy raz to wyszły niesamowicie, z resztą masz najlepszych ekspertów u siebie, skoro chłopcy są zachwyceni muszą być fajne :))
OdpowiedzUsuńMisiaki są super i wcale nie widać, że to pierwsze szycie. Radość dzieci najlepszą nagrodą i motywacją do dalszego działania:)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło :) ja ostatnio szyłam ręcznie z filcu. Inspiracją było pudło nie nudno. Wyszedł Pan Fasola z wąsami :) Można zobaczyć u mnie. Zapraszam: http://housemanagingdirector.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń